Choć pomysł nadania reżyserowi honorowego obywatelstwa Katowic został zgłoszony już przed kilkoma laty, do zebrania potrzebnej większości głosów przyczyniła się prawdopodobnie wydana przez Kutza w lutym tego roku powieść "Piąta strona świata".

Kutz, który pracował nad nią kilkanaście lat, wplatając wątki autobiograficzne w opis losów kilku śląskich rodzin chciał - jak tłumaczył podczas spotkań autorskich - utrwalić śląską pamięć. Niektórzy radni deklarowali na łamach regionalnej prasy, że docenili książkę m.in. za promocję regionu.

W uchwale o honorowym obywatelstwie podjętej w poniedziałek z inicjatywy radnych PO przypomniano m.in., że w jednym z wywiadów udzielonych przez Kutza podczas obchodów jego 80. urodzin w ubiegłym roku, na pytanie o swoją największą miłość odpowiedział, że jego religią jest Śląsk.

Uzasadnienie uchwały wskazuje też, że w niedawnym plebiscycie regionalnego dodatku do "Gazety Wyborczej" na najwybitniejszego Ślązaka XX wieku Kutz zajął trzecie miejsce - po Wojciechu Korfantym i Jerzym Ziętku, a pierwsze wśród żyjących.

Radni przypomnieli m.in., że "urodzony 16 lutego 1929 r. w Szopienicach (obecnie dzielnica Katowic - PAP) w robotniczej rodzinie, jako drugie z pięciorga dzieci Anastazji i Franciszka Kuców, wyniósł z domu głęboko ukorzenione wartości śląskiego etosu z rdzennym szczepem tradycji powstańczej, którą symbolizował ojciec".

"Dla chłopca z takim rodowodem miało znaczenie, że w jego rodzinnym domu - zacytujmy - +nie czytało się książek niemieckich, czytało się Biblię i polskie książki+ i że należy +do pokolenia, które po sześciu wiekach przerwy mogło chodzić znów do polskiej szkoły+" - podkreślili radni dodając przy tym, że wszystko Kutz zawdzięcza sobie: "wybitnym zdolnościom, niezłomnej pasji i własnej pracowitości"

Spośród ponad 20 zrealizowanych przez niego filmów w uchwale przypomniane zostały m.in. "Nikt nie woła" (1960) i "Ludzie z pociągu" (1961), a także zrealizowane na Śląsku i o nim opowiadające: "Sól ziemi czarnej" (1969), "Perła w koronie" (1972), "Paciorki jednego różańca" (1980) i "Śmierć jak kromka chleba" (1994).

Obok filmu uchwała wymienia m.in. dokonania reżysera w Teatrze Telewizji, gdzie zrealizował 30 tytułów, a także w teatrach dramatycznych m.in. Warszawy i Krakowa, gdzie wystawił ponad 20 sztuk. Prócz tego, jak zaznaczono w tekście, Kutz pozostaje także społecznikiem - szczególnie oddanym sprawom kultury

Radni wskazali, że do jego ważnych dokonań należą: powołanie w 1972 r. Zespołu Filmowego "Silesia" z siedzibą w Katowicach, przewodniczenie utworzonemu w 1980 r. Komitetowi Porozumiewawczemu Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych w Katowicach, za co w grudniu 1981 r. został internowany, a także przewodniczenie w 1987 r. Radzie Programowej Kongresu Kultury na Górnym Śląsku.

"W roku 1997 rozpoczyna się nowy etap biografii Kazimierza Kutza - człowieka publicznego, gdy wielką przewagą głosów zostaje wybrany do Senatu RP, ponownie w roku 2001 - by objąć funkcję wicemarszałka Senatu, wreszcie w roku 2007 zostaje posłem do Sejmu RP. Za każdym razem z Katowic - reprezentując miasto i Śląsk" - napisali w uchwale radni.

Zamieścili też wzmiankę o kilkunastoletniej już działalności publicystycznej Kazimierza Kutza, prowadzonej - według radnych - "z bezkompromisową pasją". Reżyser na łamach lokalnej prasy często dosadnie piętnuje działania i politykę lokalnych i regionalnych władz czy elit.

"By wymienić wszystkie zasługi i dokonania artystyczne obejmujące ponad pół wieku niezwykle aktywnej pracy twórczej Kazimierza Kutza, trzeba by zestawić wielostronicowy rejestr. To jednak niewątpliwe, że był i jest najbardziej znanym rodowitym Ślązakiem w polskiej kulturze, twórcą o wyjątkowej pozycji, jednym z najwybitniejszych nie tylko w skali rodzinnej ziemi, która była i jest jego religią" - zaakcentowali w uchwale katowiccy radni.





















Reklama