Kazimierz Marcinkiewicz wciąż nie mówi niczego wprost. Dziennikarz radia musiał z niego niemal wyduszać odpowiedzi. Ale to, co wyciśnięto z byłego premiera, i tak jest ciekawe.

Reklama

Były szef rządu na pytanie, czy kiedyś wróci z Londynu, odpowiedział: "I to na białym koniu". Jednak Marcinkiewicz nie chce powiedzieć, jakie ma plany, gdy już przyjedzie z powrotem do kraju. Mówi tylko: "Zobaczymy".

Marcinkiewicz na pytanie, czy chciałby być premierem, odpowiada, że już nim był. Zaraz też dodaje, że szefami rządów zostają szefowie partii. A on nim nie jest. Kiedy jednak dziennikarz zapytał, czy tylko na razie nie jest liderem partyjnym, były premier odparł: "Być może".

Nie chciał też skomentować prognozy znanej socjolog profesor Jadwigi Staniszkis, która uważa, że Marcinkiewicz mógłby stanąć na czele Platformy Obywatelskiej, jeśli ta partia przegra najbliższe wybory. Były szef rządu powiedział tylko: "To strasznie ciekawe".

Z sondażu przeprowadzonego przez SMG/KRC na zlecenie RMF wynika, że Polacy najchętniej widzieliby właśnie Kazimierza Marcinkiewicza w fotelu premiera. O tym, że jest dobrym kandydatem, jest przekonanych 74 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania jest 20 proc.

Na drugim miejscu znalazł się Aleksander Kwaśniewski, którego popiera 55 proc. przepytywanych, byłego prezydenta źle ocenia jako kandydata na premiera 38 proc. Trzeci w kolejce polityk to Donald Tusk. Ma 53 proc. ocen pozytywnych i 39 proc. negatywnych.

Jarosław Kaczyński w tym sondażu znalazł się dopiero na siódmym miejscu. Wyprzedzili go jeszcze: Zbigniew Ziobro, Jan Rokita i Waldemar Pawlak.