Potwierdziły się doniesienia DZIENNIKA, że Aleksander Kwaśniewski na dobre rozstaje się z polityką. Podczas wieczoru wyborczego dał to wyraźnie do zrozumienia. "Chociaż polityka jest w człowieku na całe życie, to jednak całe życie nie można żyć polityką" -przekonywał Kwaśniewski podczas przemówienia w sztabie wyborczym. Były prezydent bił się w piersi i przepraszał za wybryki w kampanii wyborczej.

Reklama

"Za ten wynik wyborczy biorę pełną, całkowitą odpowiedzialność. Czynię to nie dla gestu czy pozy, ale z absolutnym, pełnym zaangażowaniem" - mówił Kwaśniewski podczas wieczoru wyborczego. Przyznał, że 13-proc. wynik wyborczy nie jest satysfakcjonujący dla Lewicy i Demokratów, gdyż liczyli na ponad 15 proc. "Moja osoba nie pomogła centrolewicy" - mówił Kwaśniewski, odnosząc się mimochodem do swoich wystąpień na Uniwersytecie w Kijowie i konwencji wyborczej w Szczecinie, gdzie wygłaszał przemówienia, wyraźnie wyglądając na osłabionego wpływem alkoholu. Były prezydent zaapelował jednocześnie do działaczy partii wchodzących w skład koalicji (SLD, SdPl, PD, UP), by nie szukali innych winnych takiego rezultatu.

Pod koniec kampanii Kwaśniewski zapowiedział, że wycofa się z polityki i wróci do swojego wcześniejszego zajęcia - będzie wykładał w Stanach Zjednoczonych. Oficjalnie jednak pozostanie twarzą LiD. Politycy lewicy w rozmowie z DZIENNIKIEM przyznają, że teraz muszą skoncentrować się na odbudowie swoich struktur, nieoficjalnie mówią, że nadchodzi czas młodych. "Byliśmy w tej kampanii trochę jak palce między drzwiami, liczyliśmy na lepszy wynik, co najmniej 20-proc." - mówi polityk lewicy.

Włodzimierz Cimoszewicz, inny gigant SLD, uzyskał 175 839 głosów, startując do Senatu jako kandydat niezależny z województwa podlaskiego. To jeden z lepszych wyników w kraju. Jeszcze w trakcie kampanii uważał, że po wielu latach działalności publicznej wyborcy znają go wystarczająco dobrze, by głosować na nazwisko, a nie na szyld partyjny. I nie pomylił się. "Myślę, że wyborcy Cimoszewicza postawili na jego styl uprawiania polityki, spokojny, nieagresywny, na człowieka, który stawia na dialog i porozumienie z każdym" - mówi Katarzyna Piekarska z SLD.