Beata Sawicka powiedziała, że nie dostała jeszcze wezwania do prokuratury. Zapewniła jednak, że pójdzie tam sama, by udowodnić, że nie zamierza się ukrywać. Chce zaapelować do wymiaru sprawiedliwości o jak najszybsze rozpoczęcie procesu sądowego

Kilka dni przed wyborami CBA ujawniło nagranie, na którym widać, jak Sawicka wzięła łapówkę. Szef Biura, Mariusz Kamiński ujawnił także część nagrań rozmów telefonicznych byłej posłanki PO. Wynikało z nich, że ma ona nadzieję na zrobienie dobrego interesu na prywatyzacji szpitali.

Reklama

Sawicka odpowiedziała konferencją prasową. Płacząc błagała szefa CBA, "aby nie linczował jej publicznie". Ujawniła też, że miała romans z rozpracowującym ją funkcjonariuszem CBA, który ją uwiódł. Kamiński i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaprzeczyli tej informacji.