Cimoszewicz - obecnie niezależny senator - nie zamierza jednak zakładać własnej partii. "Nigdy nie miałem do tego temperamentu" - mówi. I prorokuje, że na jakiś czas lewica może zniknąć z parlamentu. M.in. efekt sporów między SLD, SdPl i demokratami.pl. "Na kiepską kondycję lewicy wpłynął fakt, że zespół jej przywódców nie potrafił dopuścić nowego pokolenia. Formacje, które nie potrafią doprowadzić do takiej zmiany, płacą za to cenę" - dodaje Cimoszewicz.

Reklama

Były premier krytykuje też Platformę Obywatelską, której politycy przekonują, że konflikt miedzy prezydentem i premierem jest wpisany w naszą konstytucję. "Opowiadają głupstwa. Konstytucja nakłada na prezydenta i premiera obowiązek współdziałania, jasno zakreślając ich kompetencje. Pod tym względem obaj nie respektują ustawy zasadniczej. I obaj ponoszą odpowiedzialność za obecną sytuację. Nie wybiera się prezydenta i premiera, by się kłócili. Powinni zapomnieć o wyborach przynajmniej na dwie trzecie okresu między wyborami. Za coś biorą pieniądze, coś przysięgali" - mówi "Newsweekowi" Cimoszewicz.