Według agencji CzTK Departament Stanu w Waszyngtonie oficjalnie potwierdził, że w najbliższych dniach w Pradze Condoleezza Rice podpisze umowę dotyczącą budowy - w ramach amerykańskiej tarczy antyrakietowej - radaru na terytorium Czech.

Oświadczenie resortu nie mówi natomiast nic o ewentualnej wizycie sekretarz stanu w Polsce, gdzie Amerykanie chcieliby umieścić wchodzącą w skład tarczy wyrzutnię rakiet przechwytujących. "Pani sekretarz Rice będzie w dniach 7-10 lipca podróżować do Pragi, Sofii i Tbilisi" - podał w komunikacie rzecznik Departamentu Stanu Sean McCormack.

Reklama

Jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia oczekiwano, że Rice odwiedzi również Warszawę, lecz w piątek polskie władze uznały amerykańską ofertę w sprawie tarczy za niewystarczającą.

O co więc zagra w USA Sikorski? Być może o ponowne nawiązanie dialogu z Amerykanami po ostrym oświadczeniu premiera Tuska. Już w czwartek padło ze strony USA pierwsze ostrzeżenie. "W takim razie musimy szukać innej lokalizacji tarczy - miał rzucić na zakończenie telefonicznej rozmowy z Donaldem Tuskiem wiceprezydent USA Dick Cheney, gdy dowiedział się o stawianych przez nasz rząd warunkach" - relacjonuje DZIENNIKOWI polityk z otoczenia premiera.

Reklama

Osoba zbliżona do naszych negocjatorów uważa jednak, że to zdanie należy odbierać w kategoriach presji negocjacyjnej i nie można interpretować go jako zerwania rozmów. Ale eksperci są zaniepokojeni. "Rząd RP, odrzucając ofertę USA, rezygnuje z naprawdę wartościowego partnera, który by go chronił przed Rosją. To elementarny błąd" - przekonuje Edward Lutwak, amerykański historyk, doradca Republikanów.

Rice, Obama, McCain - z nimi porozmawia Sikorski

Sikorski przede wszystkim porozmawia z szefową amerykańskiej dyplomacji. Condoleezza Rice rusza dziś do Europy. Jutro ma podpisać w Czechach umowę w sprawie tarczy. Dlatego Sikorski spotka się z nią już dzisiaj. Z amerykańską szefową dyplomacji porozmawia nie tylko o tarczy. Przedmiotem rozmowy będzie także sytuacja w Afganistanie oraz kwestia dalszego rozszerzenia NATO.

Reklama

Szef naszej dyplomacji chce w Ameryce nawiązać też kontakt z osobami, które już za pół roku mogą decydować o amerykańskiej polityce. Plan wizyty przewiduje, że dziś będzie telefonicznie rozmawiał z Barackiem Obamą, a jutro spotka się z Johnem McCainem. "Podczas wizyty w USA minister Sikorski ma istotne z punktu widzenia przyszłości tarczy spotkania z obecną i przyszłą administracją amerykańską. Rezultaty przekażemy po powrocie" - zapewnia Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera.

Polskie spotkanie na szczycie przed wizytą Rice?

Jeszcze przed czwartkową wizytą Rice bardzo prawdopodobne jest spotkanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z premierem Donaldem Tuskiem. "W piątek wieczorem do kancelarii premiera wpłynęło pismo z Kancelarii Prezydenta w sprawie spotkania. Odpowiemy na nie w poniedziałek" - mówi szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak.

Skąd ten brak pośpiechu? Między pałacem a rządem w sprawie tarczy panuje nieufność. Wynika ona z odmiennego podejścia do negocjacji. Oliwy do ognia dolało piątkowe przepytywanie przez prezydenta szefa MSZ Radosław Sikorskiego i jego zastępcy Witolda Waszczykowskiego.

"Atmosfera była fatalna. Po jednej stronie prezydent i towarzyszące mu osoby, po drugiej minister konfrontowany ze swoim podwładnym. Prezydent groził ministrowi Trybunałem Stanu" - opowiada polityk z kancelarii premiera. "Panie prezydencie, powinien mieć pan większe zaufanie do swojego ministra spraw zagranicznych" - miał się skarżyć krytykowany przez prezydenta Sikorski. "Pan nie jest moim ministrem spraw zagranicznych" - odpowiedział prezydent.