Wygląda jednak na to, że przynajmniej jedno się nie zmieniło. Condoleezza Rice nie przyleci 10 lipca do Polski. "Porozumienia nie ma, nie ma czego podpisywać, choć pani Rice jest mile widziana w Warszawie" - dyplomatycznie odpowiedział minister Sikorski na pytanie o tę wizytę.

Reklama

Sikorski wyjaśniał, że podczas 35-minutowej rozmowy nastąpiło "wyjaśnienie stanowisk". Nie zdradził, co mówiła Condoleezza Rice, sam przekazał kilka wariantów rozmieszczenia amerykańskich rakiet Patriot w Polsce. To właśnie o te systemy obrony przeciwlotniczej rozbiły sie dotychczasowe negocjacje.

Minister spraw zagranicznych pogratulował rządom Czech i USA porozumienia w sprawie radaru, który ma być zainstalowany u naszych południowych sąsiadów. To kolejny element systemu tarczy antyrakietowej. Tak jak wyrzutnia rakiet, która miałaby byc zainstalowana u nas.

O co jeszcze gra Sikorski?

Być może o ponowne nawiązanie dialogu z Amerykanami po ostrym oświadczeniu premiera Tuska. Już w czwartek padło ze strony USA pierwsze ostrzeżenie. "W takim razie musimy szukać innej lokalizacji tarczy" - miał rzucić na zakończenie telefonicznej rozmowy z Donaldem Tuskiem wiceprezydent USA Dick Cheney, gdy dowiedział się o stawianych przez nasz rząd warunkach" - relacjonuje DZIENNIKOWI polityk z otoczenia premiera.

Reklama

Osoba zbliżona do naszych negocjatorów uważa jednak, że to zdanie należy odbierać w kategoriach presji negocjacyjnej i nie można interpretować go jako zerwania rozmów. Ale eksperci są zaniepokojeni. "Rząd RP, odrzucając ofertę USA, rezygnuje z naprawdę wartościowego partnera, który by go chronił przed Rosją. To elementarny błąd" - przekonuje Edward Lutwak, amerykański historyk, doradca Republikanów.

Rice, Obama, McCain - z nimi porozmawia Sikorski

Szef naszej dyplomacji po rozmowie z Rice chce w Ameryce nawiązać też kontakt z osobami, które już za pół roku mogą decydować o amerykańskiej polityce. Plan wizyty przewiduje, że jeszcze dziś będzie telefonicznie rozmawiał z Barackiem Obamą, a jutro spotka się z Johnem McCainem. "Podczas wizyty w USA minister Sikorski ma istotne z punktu widzenia przyszłości tarczy spotkania z obecną i przyszłą administracją amerykańską. Rezultaty przekażemy po powrocie" - zapewnia Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera.