Zdaniem rzecznika praw obywatelskich, pomysł Jarosława Gowina, by państwo finansowało zabiegi in vitro tylko małżeństwom, jest "bardzo słusznym ukłonem w stronę Kościoła". Uważa jednak, że jeśli małżeństwo jest "w stanie rozkładu czy wykazuje inne cechy patologiczne", to nie należy automatycznie przyznawać mu prawa do finansowania in vitro.
"Zakładamy, że małżeństwo jest z zasady związkiem trwalszym z punktu widzenia dobra dziecka, ale jeżeli małżeństwo jest patologiczne, wtedy nie sądzę, żeby należało to zastosować i odwrotnie. Zakładamy, że konkubinat jest związkiem, statystycznie rzecz biorąc, mniej trwałym, ale są konkubinaty, które wykazują cechy trwałości i być może wiele więcej pozytywnych cech niż inne małżeństwa" - tłumaczył w Radiu ZET Kochanowski.
Jego zdaniem, o finansowaniu zabiegów powinna decydować trwałość związku. "Może to być konkubinat i to powinno być rozstrzygane w każdym konkretnym przypadku" - stwierdził.
Rzecznik praw obywatelskich przyznał, że rozumie sprzeciw Kościoła w kwestii in vitro. "Zastanawiam się, czy się nie będę musiał z tego spowiadać, ale jest tak, że przecież pan poseł Gowin, do którego mam pełne zaufanie i szacunek, rozważa te wszystkie wątpliwości, które sprawiają, że trzeba wypracować odpowiednie procedury, żeby nie doszło do niszczenia zarodków" - tłumaczył swoje stanowisko.
"No to zgrzeszyłem, ale może będę się mógł jeszcze poprawić, jak przemyślę to zagadnienie bardziej dogłębnie" - odparł na stwierdzenie, że zdaniem Kościoła katolik nie powinien stosować i w ogóle uznawać tej metody zapłodnienia za metodę godną człowieka.