Chodzi o nieporozumienia pomiędzy Donaldem Tuskiem a Lechem Kaczyńskim na szczycie NATO. "Patrząc na to, co się dzieje w kancelariach prezydenta i premiera, można zauważyć, żenie mamy żadnej sprecyzowanej polityki zagranicznej naszego rządu i naszego państwa" - mówi lider SLD.

Reklama

>>>Nie ujawniać rozmowy Tuska z Rasmussenem!

Napieralski jednocześnie bardzo się cieszy, że szefem NATO został Rasmussen - "osoba kompetentna, godna zaufania, przyjaciel Polski, który popierał nasz kraj w negocjacjach przed wstąpieniem do UE" - wylicza. "Składamy gratulacje i wierzymy, że jego postawa będzie dalej sprzyjała Polsce" - zaznaczył Napieralski. Teraz chce, aby komisja spraw zagranicznych wyjaśniła całe zajście.

Polityczna burza wybuchła po tym, jak prezydent poparł w piątek Andersa Fogha Rasmussena na nowego szefa NATO. Premier stwierdził, że prezydent zachował się wbrew stanowisku rządu. Lech Kaczyński w odpowiedzi oświadczył, że przed szczytem NATO nie widział żadnych sugestii rządu w sprawie wyboru nowego sekretarza Sojuszu.

Reklama

>>>Wojna polsko-polska na szczycie NATO

Wspólne posiedzenie komisji spraw zagranicznych oraz obrony narodowej ma się zebrać na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w dniach 21-24 kwietnia. Posłowie chcą poznać szczegóły wydarzeń dotyczących szczytu NATO. Nie wiadomo jednak, czy pracownicy Kancelarii Prezydenta będą skorzy do zwierzeń, nie muszą bowiem stawiać się na wezwanie komisji.