Informacja o tantiemach należnych braciom Kaczyńskim znajduje się na stronie internetowej ZASP. Związek opublikował pełną listę osób, które od 1998 roku nie odebrały przysługujących im wynagrodzeń. Wśród nich widnieje nazwisko prezydenta i prezesa PiS.

Reklama

ZASP nie chce ujawnić, jaka kwota czeka na braci Kaczyńskich. Poinformował jedynie, że od 1994 roku - kiedy weszła w życie nowa ustawa o prawie autorskim - film "O dwóch takich, co ukradli księżyc" był w telewizji powtarzany pięć razy.

>>> Lech Kaczyński odwiedził Jacka i Placka

Żeby odebrać należne pieniądze, bracia Kaczyńscy muszą osobiście zgłosić się do kasy związku. Czy zamierzają to zrobić? "Nie wiedziałem o tym. Nigdy nie dostaliśmy z tego tytułu żadnych tantiem. Sprawdzę to i jeśli ta informacja się potwierdzi, przekażemy należną nam kwotę na cel charytatywny" - powiedział DZIENNIKOWI prezydent Lech Kaczyński.

Te "dodatkowe dochody" czasem okazują się miłą niespodzianką. Tak było w przypadku Piotra Kąkolewskiego, który jako dziecko zagrał m.in. syna "Czterdziestolatka" w serialu Jerzego Gruzy. Kąkolewski przez wiele lat nie miał pojęcia, że w kasie ZASP-u czekają na niego pieniądze.

Dowiedział się przez przypadek. Jadł obiad w restauracji w Klubie Aktora w Krakowie. "Podeszła do mnie starsza pani, która jak się potem okazało pracowała w ZAIK-sie. Zapytała się, czy odbieram tantiemy" - opowiada Kąkolewski. Odpowiedział, że nie, bo w czasach komunizmu, a wtedy występował w filmach, nikt nie myślał o ochronie jakichkolwiek praw. "Po kilku minutach pani wróciła i powiedziała, że kasa jest czynna. Jak chcę, mogę przyjść po pieniądze. Za bardzo nie reagowałem. Ale ta pani przyszła do mnie po raz trzeci. I powiedziała, jaka suma na mnie czeka. Wtedy się zerwałem i pobiegłem do kasy" - śmieje się Kąkolewski. Zastrzega jednak, że nie pamięta dokładnie, ile dokładnie wtedy dostał."Powiedzmy, że było to ok. 30 tysięcy" - dodaje. Od tego czasu były aktor co roku przychodzi odbierać pieniądze. Średnio - jak mówi - jest to kilka tysięcy.

Podobne pieniądze dostaje Bronisław Cieślak za rolę legendarnego porucznika Borewicza. "Za powtórkę całego serialu <07 zgłoś się> dostałem kilka tysięcy. Ale za jakąś inną drobiazgową rolę dostałem 7,40 zł" - śmieje się Cieślak. I dodaje: "Jak te tantiemy są wyliczane, jest bardzo tajemnicze i skomplikowane. Normalny człowiek nie jest w stanie sprawdzić, ile mu się należy. Dlatego ten przychód traktuję jako dar od Bozi".

Reklama

>>> Zobacz fragment filmu z braćmi Kaczyńskimi

Z tantiem nie rezygnuje też aktor i poseł PO Jerzy Fedorowicz. "Jestem aktorem drugiego planu. Najczęściej dostaję tantiemy za epizod w <Potopie>. Czasem rocznie z dostawałem 10 tysięcy, a czasem 5 lub 4 tysiące" - przyznaje. I podkreśla, że braciom Kaczyńskim też się pieniądze należą. "To dobra wiadomość, że mogą dostać parę złotych" - mówi.

Nieoficjalnie nasi rozmówcy szacują, że tantiemy dla braci Kaczyńskich nie będą wielkie. "Grali w jednym filmie, to pewnie są to bardzo małe pieniądze. Myślę, że mogą dostać jakieś trzy setki" - mówi jeden z nich.

Pierwsze aktorskie pieniądze bracia Kaczyńscy zarobili jako nastolatki. Lech Kaczyński za rolę Jacka, a jego brat za rolę Placka dostali 40 tys. zł. Co na początku lat 60. odpowiadało 30 przeciętnym pensjom. "Pieczę nad tym objęli rodzice" - mówił Lech Kaczyński w książce Michała Karnowskiego i Piotra Zaremby "O dwóch takich... Alfabet Braci Kaczyńskich".