"Instytut Pamięci Narodowej może być oceniany jak każda instytucja. Zbliżające się 10-lecie jego działania daje asumpt do wprowadzenia poprawek. Gdyby to się odbywało w normalnej sytuacji, nie miałbym żadnych obaw" - mówi DZIENNIKOWI Jan Żaryn, doradca prezesa IPN.

Reklama

>>> Czy Kurtyka będzie musiał odejść z IPN

"Ale ta zmiana odbywa się w atmosferze wielkiej presji, dominują tu powody polityczne. Dlatego na tę reformę nie patrzę optymistycznie, ale z żalem" - dodał Żaryn.

Jak ocenia przeniesienie "punktu ciężkości" z prezesa IPN na kolegium Instytutu? "To prezes kierował Instytutem. Janusz Kurtyka miał wizję. Przeniósł ciężar działalności IPN ze śledztw historycznych na sprawy z lat 70. i 80., bo wobec osób oskarżonych można jeszcze wyciągnąć realne konsekwencje prawne" - podkreślił Żaryn.

Reklama

>>> Wałęsa przyznaje: Może kogoś wsypałem

W myśl projektu PO pracami IPN ma głównie kierować kolegium. W skład 9-osobowej rady będą mogły być wybierane osoby jedynie legitymujące się tytułem co najmniej doktora habilitowanego i rekomendowane przez dwa senaty państwowych uniwersytetów - dowiedziało się RMF FM. Prezes Instytutu będzie zarazem szefem kolegium.