"Rzeczywiście, chyba jesteśmy z różnych półek" - powiedział premier Donald Tusk, zapytany o to, jak ocenia słowa Jarosława Kaczyńskiego, że "PiS został zaatakowany przez ludzi z niższej półki", czyli PO.
>>> Kaczyński: Ludzie PO są z niższej półki
Tusk stwierdził, że temat niemiecki jest jedną z maczug, które prezes PiS zawsze wyciąga w okresie wyborów. "Niemcy zawsze będą obecni w retoryce PiS-u. Proszę zwrócić uwagę, że używa tego argumentu tym częściej, im bliżej do wyborów(...) Nie ma żadnych badań na temat tego, że Polacy odczuwają teraz jakiś szczególny lęk przed Niemcami" - powiedział premier i dodał, że nawet gdyby cały legion polityków PiS straszył Polaków Niemcami, to Polacy nie zmienią zadnia w tej kwestii, co dobrze świadczy o Polakach.
"Problem polega na tym, że oni jedni drugimi się żywią" - mówił Tusk o stosunkach PiS i na przykład Powiernictwa Pruskiego. "Może w przyszłości relacje polsko-niemieckie będą w rękach takich polityków jak Steinbach i Kaczyński" - powiedział szef rządu i wyraził obawę o przyszłość naszych relacji z Berlinem, jeśli do tego dojdzie. A o odezwie CDU/CSU premier powiedział: "W 2005 roku CSU wydała ostrzejszą odezwę. Jarosław Kaczyński mówił wtedy, że wzorem dla niego jest właśnie CSU."
Zapytany o to, czy problemy z Januszem Palikotem, odpowiedział: "Wszyscy mamy kłopot z Januszem Palikotem, bo to jest kłopotliwa postać" - odparł. Dodał, że prawdziwość zarzutów postawionych posłowi z Lublina przez DZIENNIK jest wyjaśniana przez wymiar sprawiedliwości. Po raz kolejny powtórzył, że jeśli zarzuty się potwierdzą, Palikot pożegna się z Platformą.
>>> Prezydent wygłosi orędzie, Tusk odpuszcza
Premier powtórzył, że w najbliższy piątek nie zabierze publicznie głosu po orędziu prezydenta i nie zamierza bić się z nim o ostatnie słowo przed ciszą wyborczą. Prezydent wygłosi orędzie w TVP o godz. 20. Premier będzie wtedy w Katowicach na dużym koncercie zorganizowanym z okazji 20-lecia obalenia komunizmu.
"Nie jestem osobą, której prezydent szczególnie słucha, jeśli chodzi o rekomendacje" - powiedział Tusk, zapytany o to, czy będzie namawiał Lecha Kaczyńskiego do podpisania nowej ustawy medialnej. Po jej przyjęciu możliwe będzie szybsze usunięcie prezesa Piotra Farfała z TVP. Tusk powiedział jednak: "Panie prezydencie, proszę podpisać ustawę medialną (...) Inaczej media publiczne dalej będą w rękach ludzi, którzy uczynili z nich namiastkę partii politycznej."
>>> Rząd: Stocznia uratowana. "S": I tak padnie
Nie zgodził się natomiast z zarzutem, że rząd ogłosił dziś informację o ocaleniu stoczni Gdańsk i założenia pakietu antykryzysowego w związku z eurowyborami. Podkreślił, że informacja o stoczni przyszła z Brukseli, a on nie ma aż takiego wpływu na Unię.