"Rzeczpospolita" dowiedziała się, że w piątek aktorkę otoczyła grupa młodych mężczyzn. Zaraz potem została skopana. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie została poddana obdukcji. Po udzieleniu jej pomocy wróciła do domu. "Jest przerażona i zastraszona" - mówi jej znajomy.

Reklama

Anna Cugier-Kotka w wyborach do Parlamentu Europejskiego poparła PiS. Wcześniej, w kampanii parlamentarnej w 2007 roku, zagrała w klipie reklamującym Platformę. W spocie wyborczym PiS mówiła, że rząd PO ją zawiódł i dała mu żółtą kartkę.

Po jego emisji dostawała obraźliwe esemesy i e-maile, grożono jej śmiercią. O sprawie, pod koniec maja, poinformowano także policję, która ma 30 dni na decyzję, czy będzie wszczynać postępowanie.

"Tę sprawę trzeba wyjaśnić. Bardzo zaskakujący splot wydarzeń, dokonuje się spektakularnego aresztowania producenta spotu PiS, a aktorka, która w nim zagrała, krytykując rządzącą partię, stałą się ofiarą napaści - powiedział "Rzeczpospolitej” Jacek Kurski, poseł PiS.