"Jestem prawnikiem i wiem, że komornik jest w prawie. Ale są sytuacje, w których trzeba rozważyć inne rozwiązania" - powiedział nam Arkadiusz Mularczyk, który niedawno walczył w Warszawie o mandat eurodeputowanego.
>>> Rękoczyny, wyzwiska i gaz. Kupcy bronią hali
"Gdyby wykorzystano wszystkie środki negocjacyjne, nie doszłoby do ekscesów. Ale władze Warszawy poszły na łatwiznę. Nie wykazały dobrej woli, tylko wybrały wariant siłowy. I dlatego będę wnosił o zwołanie komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Poprosimy o wyjaśnienia stołecznych urzędników, w tym prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz" - dodał poseł PiS.
I zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. "Do tej pory główne media, które są życzliwe PO, zawsze z protestujących przeciwko rządowi robiły oszołomów. A teraz jest odwrotnie.A przecież ten kupiecki protest jest atakiem na ikonę PO w Warszawie, Hannę Gronkiewicz-Waltz" - powiedział Mularczyk.
Gdzie jest prezydent stolicy?
"Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna natychmiast przyjechać na miejsce i podjąć rozmowy z kupcami. Ludzie walczą o miejsca pracy i trzeba ich zrozumieć" - powiedział na konferencji rzecznik PiS Mariusz Błaszczak.
Dodał, że PiS złoży do prokuratury wniosek o sprawdzenie, czy wynajęta przez komornika agencja ochrony nie przekroczyła uprawnień. "Hanna Gronkiewicz-Waltz jest przecież wiceszefową PO. Ta partia ma obywatelskość wpisaną w nazwę. Gdzie jest ta obywatelskość? Gdzie są rozmowy?" - pytał polityk.
Z końcem ubiegłego roku wygasła umowa dzierżawy pomieszczeń w KDT. Kupcy mieli czas na opuszczenie hali do 18 lipca, ale nie przerwali handlu. Oznacza to, że teraz zajmują halę nielegalnie.
Rano pojawił się komornik i wraz z wynajętą agencją ochrony próbował zająć halę. Doszło do bijatyki, ochroniarzy użyli gazu łzawiącego. Teraz sytuacja nieco się uspokoiła.