"Proponuje zmianę Kodeksu Postępowania Administracyjnego w taki sposób, aby pojawiła się sztywna, ostateczna i nieprzekraczalna data wydania decyzji w postępowaniu. Niech to będzie, przyjmijmy, 6 miesięcy. Aż sześć? Tylko sześć? Dziś średnie postępowanie administracyjne w Polsce jest znacznie dłuższe, więc byłby to znaczący postęp, ale oczywiście termin można poddać dyskusji" - pisze Janusz Palikot na blogu na Onet.pl.
>>> Palikot jest rozżalony. I robi wymówki
"Taki zapis oznaczałby, że całość postępowania, ze wszystkimi trybami odwoławczymi, ze wszystkimi wezwaniami, uzupełnieniami, szacunkami etc. musi się zakończyć w ciągu 180 dni. Jeśli nie, to oznacza, że decyzja organu administracyjnego, na zasadach milczącej zgody, staje się automatycznie korzystna dla obywatela!" - dodaje poseł PO.
>>> Palikot: Kaczyński jak popierdujący borsuk
I kontynuuje z właściwą sobie werwą. "Że administracja jest do tego nieprzygotowana?! Że takie zmiany trzeba przygotować? Że wkradnie się chaos? A co nas to może obchodzić? Czas przerwać ten administracyjny krąg niemożności, tyle lat już się przygotowują, niech więc wreszcie i oni, biurokraci, mają swoją reformę Balcerowicza!".