Według badań Instytutu Millward Brown, przekaz reklamowy jest przez nas zapamiętywany o 250 procent lepiej, jeśli zaspokaja on pięć naszych zmysłów - pisze "Wprost". Dlatego banki aromatyzują swoje pomieszczenia, a firmy wydają ciężkie pieniądze na piosenki reklamowe.
Zdaniem tygodnika, wkrótce w tym kierunku pójdą partie polityczne. Z badań wynika, że najlepiej już teraz radzi sobie z oddziaływaniem na zmysły Platforma Obywatelska. I to właśnie temu, a nie działaniom merytorycznym, partia Donalda Tuska zawdzięcza swoje tak wysokie poparcie.
Z czym najbardziej kojarzą się nam partie (maksymalna ilość punktów do zdobycia za oddziaływanie na dany zmysł to 10):
Wzrok
PO - 8 pkt - z uśmiechniętym logo, atrakcyjnymi politykami wykorzystującymi przyjazną mowę ciała, licznymi kobietami
SLD - 5 pkt - z młodymi przywódcami na tle bardzo tradycyjnej czerwieni w nowym szyldzie "Lewica"
PiS - 4 pkt - z siermiężnymi wojami, ale w niebieskiej, stonowanej kolorystyce
PSL - 4 pkt - ze spokojną, męską zielenią poloneza z lat 80.
Słuch
PO - 8 pkt - z rockowymi, dynamicznymi dźwiękami, na zmianę z leniwymi balladami
PiS - 4 pkt - z muzyką religijną, czasami z piosenkami Jacka Kaczmarskiego
SLD - 3 pkt - z nostalgicznymi przebojami z lat 70. śpiewanymi na wiecach
PSL - 3 pkt - z muzyką mechaniczną, ale nie dyskotekową, raczej w rytmie traktora
Węch
PO - 6 pkt - ze świeżym, morskim zapachem
PiS - 2 pkt - z wonią zatęchłych starych pomieszczeń i męskiej przebieralni
SLD - 2 pkt - z zapachem taniego dezodorantu o nazwie podobnej do markowych perfum
PSL - 2 pkt - z wiejskim smrodkiem, z dyskretną nutą obornika