Andrzej Lepper twierdzi, że nie opłaca ubezpieczenia, bo go nie stać. Gdy DZIENNIK wyliczył, że wicepremier ma na koncie 75 tys. zł i 10 tys. euro, Lepper wściekł się i odparował: "I co z tego, że mam pieniądze? Jakbym miał się ubezpieczyć, to w ogóle bym nie miał pieniędzy".

Dlatego od przyszłego roku dwie trzecie kosztów rolniczych ubezpieczeń ma pokryć państwo. Budżet będzie to kosztowało około 600 milionów złotych. Zyska na tym także Lepper, który jest właścicielem 42,5 hektarowego gospodarstwa.

Inni rolnicy są oburzeni porównywaniem sytuacji wicepremiera do przeciętnego rolnika. "Jeśli Lepper mówi, że nie stać go na opłacenie składki ubezpieczeniowej, to chyba mu słońce zaszkodziło" - wścieka się Sławomir Izdebski, szef rolniczego OPZZ.