"Z tych materiałów, które przejrzałem, wynika, że najciekawsze rzeczy, które chciałbym poznać od drugiej strony, zostały prawdopodobnie zniszczone" - wyjaśnia rozczarowany Wałęsa. Według niego, na liście jest kilku duchownych, jednak "tajni współpracownicy, których odkryto, to są ludzie z mniej ciekawych akcji".

To dopiero pierwsze teczki, jakie były prezydent otrzymał z IPN. Są związane m.in. z akcją "Klan", skierowaną przeciw "Solidarności". Kiedy będzie mógł przejrzeć pozostałe? Na razie nie wiadomo.

Wałęsa otrzymał listę, bo 16 listopada uzyskał od IPN status pokrzywdzonego. Przysługuje mu wgląd w dotyczące jego osoby akta. Ale wiadomości w nich zawarte były prezydent postanowił zachować dla siebie.