Partia nie jest szowinistyczna. Wśród jej założycieli znalazł się również... mężczyzna: prof. Wiktor Osiatyński. Dlaczego? Bo według niego istniejące partie mają wiele celów, o które walczą i dlatego prawa kobiet są w ich programach na marginesie.

Liderka partii powiedziała tuż po złożeniu dokumentów rejestracyjnych w Warszawie, że chce, aby kobiety w Polsce były traktowane jako pełnoprawne obywatelki. "Nasze prawo niestety nie jest do potrzeb kobiet dostosowane. Żeńska część naszego społeczeństwa odczuwa dyskryminację od urodzenia aż do emerytury, która jest niższa niż emerytura mężczyzn" - mówiła Manuela Gretkowska.

Postulatem nowej partii będzie właśnie zabieganie o wyrównanie poziomu emerytur kobiet i mężczyzn oraz walka z dyskryminacją na rynku pracy. Ale także kwestie opieki zdrowotnej: zapewnienie "godnych warunków porodów" w publicznych szpitalach, wprowadzenie obowiązkowych, bezpłatnych badań okresowych dla wszystkich kobiet, zagwarantowanie refundacji środków antykoncepcyjnych i kosztów leczenia niepłodności.