Najtwardsze żądania ma klub SLD. Jego szef Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że nie ma mowy o tym, by posłowie tej partii poparli projekt ustawy ograniczającej immunitety, jeśli nie zostaną spełnione trzy warunki.

Po pierwsze, SLD chce, by kluczowe stanowiska w prokuraturze były przydzielane na czas kadencji. Opozycja domaga się też, by stanowisko prokuratora generalnego odddzielić od funkcji ministra sprawiedliwości. PSL zaś - jak powiedział Waldemar Pawlak - chce, by najważniejszego w państwie prokuratora wybierała opozycja.

Przy okazji prezentowania swoich żądań Sojusz wytknął resortowi sprawiedliwości, że upolitycznił prokuraturę, która jest "dyspozycyjna czy wręcz partyjna".

Jeszcze w kwietniu do Sejmu może trafić projekt ustawy zabierającej immunitet parlamentarzystom, którzy weszli w kolizję z prawem.

Zamieszanie wywołała decyzja Sejmu, który nie odebrał chroniącego przed prokuratorem przywileju posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej. Prokuratora podejrzewa ją o przyjęcie co najmniej 155 tys. zł łapówki od jednego z tzw. baronów paliwowych.