"Jedynym europejskim przywódcą, który nie zechciał zachować jednakowego dystansu do stron konfliktu na Ukrainie i otwarcie poparł prezydenta Juszczenkę, jest prezydent Polski Lech Kaczyński" - pisze "Kommiersant".
Dziennik twierdzi, że Lech Kaczyński w dyplomatyczny sposób zachęcał prezydenta Wiktora Juszczenkę do wprowadzenia chaosu politycznego na Ukrainie. "W rozmowie telefonicznej z Wiktorem Juszczenką polski prezydent oświadczył, iż najlepszym wyjściem z obecnej sytuacji na Ukrainie będą uczciwe, przejrzyste i przedterminowe wybory" - pisze "Kommiersant".
Gazeta twierdzi, że wszyscy inni światowi przywódcy zachowali się bezstronnie podczas ukraińskiego kryzysu. Cytuje przy tym wypowiedzi Waszyngtonu oraz oficjalnych władz Unii Europejskiej w Brukseli.
"Kommiersant" jest szczególnie agresywny wobec Warszawy. We wtorek napisał, że Polska zamknęła rosyjską ekspozycję w Auschwitz z powodów politycznych. Twierdził, że polskie władze otworzą ją tylko wtedy, gdy Rosja przyzna się do okupacji Polski po 17 września.
Rosyjska prasa znów atakuje polskie władze. "Kommiersant" zarzucił polskiemu prezydentowi, że jako jedyny szef państwa w całej Europie był stronniczy podczas politycznego kryzysu na Ukrainie. Zdaniem gazety, Lech Kaczyński jawnie poparł prezydenta Juszczenkę. Miał go też zachęcać do rozwiązania parlamentu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama