"To brak elementarnej przyzwoitości nie tylko w stosunku do swoich wyborców, ale generalnie w stosunku do ludzi. Bo ludzie przed wyborami słuchali obietnic polityków Platformy Obywatelskiej o tanim państwie, a okazuje się, że to były czcze obietnice, rzucane na potrzeby kampanii i zdobycia realnej władzy" - mówi Joachim Brudziński.

Twierdzi, że 12 mln złotych to bardzo dużo, nawet jak na budżet stolicy. "Uważam, że ludziom pracującym w samorządach należy się godziwa zapłata. Ale czym innym jest nagradzanie ich pracy poprzez premie za osiągnięcia, a czym innym rozdawanie wszystkim lekką ręką 12 mln złotych za to, że idą święta wielkanocne" - uważa sekretarz generalny PiS.

Brudziński zapowiada, że warszawscy radni PiS przyjrzą się dokładnie tym premiom, by ustalić, czy nie zostało naruszone prawo. "Wprawdzie w komisji rewizyjnej Rady Warszawy większość ma Platforma z postkomunistami, ale są na szczęście jeszcze odpowiednie komisje i organy nadzoru w magistracie" - dodaje Brudziński.