"Jedni wierzą w Boga, a posłowie PiS w Lecha Kaczyńskiego" - komentuje ironicznie jeden z posłów LPR. Prezydencki projekt nie ma dziś żadnych szans na uzyskanie wymaganej większości.

Nieoficjalnie wielu posłów PiS przyznaje, że projekt jest zły, że eksperci ich przekonali. Publicznie mówi o tym jedynie poseł Dariusz Kłeczek. Deklaruje nawet, że w głosowaniu w Sejmie nie poprze prezydenckiej propozycji. Ale na tym koniec. Zapowiedź złożenia przez marszałka Sejmu Marka Jurka wniosku o wycofanie przez klub PiS projektu pozostała jedynie zapowiedzią.

"To była tylko sugestia marszałka, ale odrzuciliśmy ją" - powiedziała DZIENNIKOWI wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska. Skąd bierze się niemoc posłów PiS? "Prezydent jest pewny, że napisał świetny projekt, a nikt nie ma odwagi wyprowadzić go z błędu" - mówi nam jeden z poseł PiS.

Dziś cały klub PiS zostanie zobowiązany do wzięcia udziału w głosowaniu. Dyscypliny nie będzie, ale posłowie otrzymają "sugestię" poparcia prezydenckiej propozycji. Chodzi o dopisanie do art. 38. konstytucji trzech nowych ustępów.

Życie ma podlegać ochronie prawnej od chwili poczęcia, a ustawy, umowy międzynarodowe i inne przepisy prawa nie mogą jej pogarszać. Prezydent i PiS chcą też zapisać w konstytucji obowiązek pomocy kobiecie ciężarnej przez władze.

"Jola, powiedz premierowi, że oni grają na przeciąganie prac, że chcą zamawiać kolejne ekspertyzy" - tak na innych posłów PiS donosiła posłanka Jadwiga Wiśniewska w rozmowie telefonicznej ze Szczypińską.
Eksperci i tak już mocno pokrzyżowali plany kierownictwa PiS. Wydawało się, że pomysł Lecha Kaczyńskiego może być kompromisowym rozwiązaniem, który poprą nie tylko LPR z Samoobroną, ale także PSL z kilkudziesięcioma posłami PO.

Prawnicy nie zostawili jednak suchej nitki na prezydenckiej poprawce. Główne zarzuty dotyczą nieprecyzyjności przepisów. Zdaniem dr. Włodzimierza Wróbla, wprowadzenie prezydenckiej propozycji do kontytucji może skutkować także osłabieniem ochrony życia poczętego. Kierownictwo klubu PiS spodziewało się takich opinii. Dlatego zamówiono niezależną ekspertyzę u dr. Dariusza Dudka z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Ten chyba najmocniej skytykował proponowane zapisy. Mimo druzgocących ocen PiS nie wycofało się z forsowania prezydenckiego projektu. "Wyrocznią nie są eksperci, o przyjęciu poprawek decydują posłowie" - tłumaczy Szczypińska. "Eksperci mogą tylko doradzać" - wtóruje jej Kuchciński.

Po południu powtórnie zebrała się komisja i wydała wyrok: prezydencką propozycję należy odrzucić. Głosowanie w tej sprawie jest zaplanowane na dzisiaj. Najpierw posłowie zajmą się wnioskiem posłów LPR, którzy postulują dopisanie do art. 38. konstytucji ochrony życia "od poczęcia do naturalnej śmierci".

Nie ma on szans na uzyskanie większości, bo przeciwko jest niemal całe PiS i przygniatająca większość Platformy. Tak samo będzie z prezydencką zmianą art. 38. Tej nie poprze LPR, co zapowiedział wczoraj Roman Giertych. Na końcu posłowie zdecydują, czy przychylić się do opinii komisji i dopisać do art. 30., mówiącego o godności człowieka, słowa "od poczęcia".

Nieoficjalnie gotowość poparcia tej zmiany deklarują PiS, LPR, Samoobrona, PSL i grupa ponad 40 posłów PO. Wielu z nich do takiego zapisu osobiście przekonywał poseł PiS Marian Piłka. Przy wysokiej frekwencji Sejm ma szansę zmienić art. 30. konstytucji.