"Zarzuty w tej sprawie prokuratura stawia mi lawinowo. Ostatnio dowiedziałem się, że na poczet przyszłej kary ma zostać zajęty mój samochód" - mówi "Wprost" Kaczmarek. Oprócz niego zarzuty usłyszało jeszcze pięciu byłych urzędników ministerstwa skarbu państwa

Reklama

Zdaniem śledczych, celowo obniżyli oni wartość państwowej spółki Służewiec - Tory Wyścigów Konnych. Po co? By doprowadzić ją do upadłości, a potem sprzedać za grosze prywatnemu inwestorowi. Państwo straciło w ten sposób 47 mln złotych - nie mają wątpliwości prokuratorzy.

A sprawa służewieckiego toru to nie jedyne kłopoty Kaczmarka z prokuraturą. Wcześniej śledczy postawili mu zarzuty w sprawie budowy Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu.