Bush ma przyjechać do Polski na początku czerwca, tuż przed szczytem grupy G8 w Heiligendamm 6-8 czerwca. Według byłego ambasadora Niemiec w Polsce Franka Elbe i byłego szefa departamentu planowania w ministerstwie obrony Ulricha Weissera rozmowy z polskim rządem o systemie obrony antyrakietowej w przeddzień szczytu utrudnią rozmowy przywódców najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji - piszą w "Welt am Sonntag". I dodają, że brak poufnych konsultacji z Putinem w sprawie tarczy to "kardynalny błąd" amerykańskich władz.
"Waszyngton zna przecież wrażliwość Rosjan w kwestii przesuwania wojskowych struktur w kierunku rosyjskich granic" - piszą Elbe i Weisser. I przypominają, że powszechna zgoda co do tego, że struktury NATO nie zostaną rozszerzone w kierunku ZSRR, istniała już w 1990 roku w czasie negocjacji w sprawie zjednoczenia Niemiec. Rosja pogodziła się z rozszerzeniem NATO tylko dlatego, ponieważ panowała zgoda, że na terytorium nowych członków nie dojdzie do rozlokowania broni atomowej, ani też natowskich struktur.
Niemcy piszą, że obecne działania USA to nie dotrzymywanie danych Rosji obietnic. "W przeciwieństwie do Rosji, kraje NATO nie ratyfikowały dotychczas nowelizacji z 1999 r. traktatu o Ograniczeniu Sił Konwencjonalnych w Europie (CFE), posługując się błahymi argumentami. USA zapewniają co prawda, że tarcza nie jest skierowana przeciwko Rosji, lecz Warszawa oczekuje od USA przekazania rakiet, które mogą być użyte przeciwko Rosji" - piszą Elbe i Weisser.
"Konieczne jest obecnie rozwiązanie w ramach NATO i otwarta rozmowa z Rosją" - piszą autorzy. I dodają, że szczyt w Heiligendamm będzie dobrą okazją do rozmów.