Póki w rządzie nie ma Jakubiak, w sprawach związanych z Euro 2012 rządzi Gosiewski. To on poprowadził piątkowe spotkanie z udziałem wojewodów, samorządowców i ministrów wchodzących w skład komitetu organizacyjnego mistrzostw.



"I to bardzo sprawnie - podkreśla jeden z uczestników spotkania. "Czuł się jak ryba w wodzie" - dodaje inny. "Zachowywał się jak mistrz ceremonii, ale trudno mi ocenić, czy jest taki zawsze, czy akurat ta rola przypadła mu do gustu" - mówi rozmówca DZIENNIKA, który przyznaje, że kilka tygodni temu słyszał plotkę, że właśnie Gosiewski będzie koordynował polskie przygotowania do Euro 2012. "To było jednak, zanim został wicepremierem" - podkreśla.



Kilku z naszych rozmówców żałuje, że to nie Gosiewski będzie koordynował prace organizacyjne. "Wicepremier słynie ze swojej pracowitości, sumienności i z tego, że jest bardzo ambitny. Byłoby dobrze dla mistrzostw, gdyby to on kierował pracami" - ocenia jeden z nich. Inny żartobliwie zwraca uwagę, że skoro Gosiewski potrafił zbudować peron we Włoszczowie i zatrzymywać tam pociągi InterCity, to potrafiłby też zbudować stadiony w Gdańsku czy Warszawie.



"Ale skuteczność to nie wszystko i wolałbym nie być stawiany do kąta przez wicepremiera znanego z szorstkiego obycia" - twierdzi jeden z wojewodów.



To, co jedni podziwiają, dla innych jest przedmiotem kpin. Wczoraj Gosiewski znów we Włoszczowie przecinał wstęgę. Tym razem otworzył tam nową siedzibę straży pożarnej. Złośliwi twierdzą, że gdyby nadzorował organizację Euro 2012, wszystkie stadiony mogłyby powstać w województwie świętokrzyskim nazywanym coraz częściej gosiewszczyzną.



Jednak wkrótce może się okazać, że Gosiewski zostanie odsunięty od przygotowań do Euro. Powód? PiS od kilku miesięcy stara się realizować strategię ocieplania swojego wizerunku energicznymi kobietami. W rządzie są Zyta Gilowska, Joanna Kluzik-Rostkowska i Grażyna Gęsicka, w Sejmie - Jolanta Szczypińska, Aleksandra Natalii-Świat czy Małgorzata Sadurska, a w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej - Anna Streżyńska. Niedługo do ich grona może dołączyć Jakubiak, dziś szefowa gabinetu prezydenta.



W sobotę DZIENNIK ujawnił, że w lipcu Jakubiak zostanie ministrem w kancelarii premiera. Ma przejąć dotychczasowe obowiązki Gosiewskiego, który zanim został wicepremierem, koordynował prace ministrów. Te kompetencje, jak zdradza jeden z członków komitetu organizacyjnego mistrzostw, miały zostać poszerzone o pilnowanie przygotowań Euro 2012. W taki sposób Jakubiak stałaby się twarzą tego przedsięwzięcia.



W sobotę prezydent Lech Kaczyński dopytywany, czy zgodziłby się na odejście swojej minister, powiedział, że dla niego najważniejsza jest jakość rządu. Jego zdaniem poziom przygotowania wizyty prezydenta USA George'a Busha czy francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego w Polsce wskazuje, że Jakubiak jest organizacyjnie "osobą niezwykle zdolną".



Sama minister dodaje, że zawsze się interesowała piłką nożną. Ale akurat nie to byłoby decydujące dla przejęcia przez nią pieczy nad organizacją Euro 2012. "Każdy z ministrów, także premier i Gosiewski, mają swoje liczne zadania, więc sensowne byłoby wyznaczenie kogoś mniej obciążonego do tych działań" - twierdzi w rozmowie z DZIENNIKIEM jeden z członków komitetu organizacyjnego. Podkreśla, że plusem Jakubiak byłoby jej doświadczenie samorządowe. "Bo akurat znawstwo piłki jest w tej chwili drugorzędne" - dodaje.































Reklama