Wszystko dlatego, że Michalski mógł mieć coś wspólnego z podejrzaną prywatyzacją Banku Turystyki. "Jeśli się okaże, że jego wiedza będzie cenna, to zostanie przesłuchany" - mówi dziennikowi.pl Adam Hofman, przewodniczący bankowej komisji śledczej.
Michalski, dawniej przedsiębiorca, potem skazany za wyłudzenia, zarzeka się, że w 1992 roku dał milion dolarów łapówki Markowi Ungierowi, późniejszemu szefowi kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Chodziło o sprzedaż wrocławskiego hotelu Dwór Wazów, a potem reszty hoteli należących do sieci Juventur. W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" Michalski zapewniał, że o wszystkim musiał wiedzieć sam Kwaśniewski.
Ungier był wtedy prezesem Juventuru, a Kwaśniewski - jednym z czołowych posłów lewicy. A łapówka miała załatwić, że Michalski zapłaci o 30 mld starych złotych mniej, niż wynosiła cena rynkowa. Ungier i Kwaśniewski wszystkiemu zaprzeczają.
Michalski od ośmiu lat ukrywał się za granicą. W gangsterskim światku znany był pod pseudonimem Olsen. W 1999 roku został skazany na 3,5 roku za wyłudzenia. Od lat był poszukiwany listem gończym.