Według informacji DZIENNIKA Janusz Kochanowski w liście do przeora sanktuarium o. Bogdana Waliczka ubolewa, że teren jasnogórskiego sanktuarium staje się "miejscem pertraktacji wpływowych biznesmenów i polityków, negocjacji liderów różnych ugrupowań lub - co miało miejsce w ostatnich miesiącach - teatrem koalicyjnych sporów". Kochanowski z niepokojem zauważa, że powstało wrażenie, jakby wszystko to odbywało się pod patronatem ojców paulinów.

"Takie wykorzystywanie tego świętego miejsca szkodzi - w moim przekonaniu - jemu samemu, autorytetowi Kościoła i dobru Polski" - ubolewa rzecznik.

Z uwagami rzecznika o politycznym wykorzystywaniu Jasnej Góry zgadza się bp Tadeusz Pieronek. "Byłoby lepiej, aby Jasna Góra była miejscem spotkań religijnych, a nie mieszała się do polityki" - mówi DZIENNIKOWI przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej. Zwraca przy tym uwagę, że zmiana tej sytuacji leży w rękach paulinów, którzy mają władzę nad sanktuarium.

Inne spojrzenie na problem ma eurodeputowany PiS, prof. Wojciech Roszkowski. Przyznaje, że nasilenie się w ostatnim czasie wizyt polityków może wzbudzać oskarżenia, że sanktuarium jest wykorzystywane do bieżącej polityki. Z drugiej strony trudno jednoznacznie ocenić, czy użyczanie miejsca na spotkania polityków jest działaniem politycznym, czy służebnym wobec polityki. "Granica jest tu bardzo delikatna" - dzieli się swoimi wątpliwościami prof. Roszkowski.

Ojcowie paulini nie komentowali wczoraj listu rzecznika Kochanowskiego. Jak dowiedział się DZIENNIK, w najbliższych dniach przeor o. Waliczek opublikuje odpowiedź. Według naszych ustaleń intensywność, z jaką w ostatnim czasie politycy odwiedzają sanktuarium, stała się dla paulinów problemem. Z drugiej strony jest w zwyczaju zakonu, że przyjmują wszystkich pielgrzymów.

W ostatnich miesiącach Jasną Górę odwiedzali najważniejsi politycy byłej koalicji. Na uroczystościach z okazji pielgrzymki Radia Maryja, 8 lipca, zjawił się premier Jarosław Kaczyński oraz wszyscy ówcześni wicepremierzy: Roman Giertych, Andrzej Lepper i Przemysław Gosiewski. Po zakończeniu mszy do pielgrzymów przemawiał premier Kaczyński. Szczególnie aktywny w odwiedzaniu sanktuarium był Andrzej Lepper, który był tu 8 i 17 lipca oraz 4 i 15 sierpnia. Za drugim razem spotkał się tu z o. Tadeuszem Rydzykiem.

W poprzednich latach Jasna Góra też była miejscem chętnie odwiedzanym przez polityków, ale nie z taką intensywnością. Zwyczajowo przybywają tu premierzy, m.in. Jerzy Buzek (ewangelik) czy Józef Oleksy. Ten ostatni klękając, naraził się tym swoim partyjnym kolegom z SLD. Przy okazji tzw. afery Rywina wyszło na jaw, że sanktuarium było miejscem spotkań polityków i biznesmenów, tu m.in. Jan Kulczyk rozmawiał z Romanem Giertychem.