Lech Kaczyński zapewnił, że zatrzymanie byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego "ma solidne podstawy prawne". "Cała sprawa jest szczególnie przykra" - przyznał prezydent w "Sygnałach Dnia". Dlaczego? Bo to on "wylansował" Janusza Kaczmarka. Przyznał, że pierwsze wątpliwości pojawiły się, gdy Kaczmarek przedstawił mu nowego szefa policji Konrada Kornatowskiego, którego wcześniej nie znał.

Lech Kaczyński wyznał, że "nie rozumie agresji ze strony opozycji". Prezydent wyjaśnił, że po rozmowie z Donaldem Tuskiem spodziewał się innej postawy PO. Sądził, że - jak się wyraził - będzie możliwe zasypanie pęknięcia między PiS i Platformą.

"Nie chodzi o jedność poglądów, gdyż Donald Tusk jest przekonanym liberałem, a PiS i Jarosław Kaczyński nie są liberałami" - powiedział Lech Kaczyński.