"Minister Ziobro nie przypomina sobie spotkania u premiera, premier je sobie przypomina. Wyraźnie więc widzimy, że ktoś tu mówi nieprawdę" - tłumaczył Biernacki. Dlatego chce wezwać Jarosława Kaczyńskiego przed komisję.

Biernacki dodał, że jeszcze dziś będzie wnioskował o wezwanie przed speckomisję byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Niedawno Marcinkiewicz mówił, że nie wyklucza, że był podsłuchiwany. "Żyjemy w <1984> Orwella" - twierdził.

Posłowie mieli spotkać się dziś z byłym szefem policji Konradem Kornatowskim oraz byłym dyrektorem CBŚ Jarosławem Marcem. Jak ustalił dziennik.pl, szef speckomisji Paweł Graś z PO wysłał w tej sprawie do prokuratury pismo. Wciąż czeka na odpowiedź. Śledczy mówią nieoficjalnie, że pozwolą posłom przesłuchać Kornatowskiego, ale dopiero wtedy gdy skończy on zeznawać w prokuraturze. Możliwe więc, że były szef policji stanie przed speckomisją dopiero w poniedziałek. "Dostosujemy się" - mówi dziennikowi.pl Graś.

Jednak posłowie opozycji uważają, że Kornatowski po wizycie w prokuraturze może być zastraszony. "Nawet jeśli przyjdzie na posiedzenie komisji, to już nie powie tego, co chciał. Będzie się bał mówić" - ocenił Biernacki w TVN24.

Co z Marcem? Nie wiadomo, gdzie się ukrywa. Były szef CBŚ wysłał jedynie do redakcji DZIENNIKA e-mail, w którym napisał: "Nie spotykam się, nie rozmawiam z nikim. Nie wiem, czy się wstydzić? A jeśli tak, to czego? Mam cholerne poczucie krzywdy, jaką mi wyrządzono". "Mam wrażenie, że Marzec chce zeznawać przed speckomisją. Miał powiedzieć, że nie ma nic do stracenia i że jest uczciwym policjantem" - mówi Biernacki.