Grzegorz Schetyna odniósł się na konferencji prasowej w Kielcach do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mówił m.in., że jeżeli prezydent Bronisław Komorowski usunie krzyż, który stoi przed Pałacem Prezydenckim, to można powiedzieć, że będzie zupełnie jasne, kim jest.
Schetyna podkreślił, że krzyż stojący przed Pałacem Prezydenckim jest uświęcony krwią 96 ofiar, "naszych przyjaciół, parlamentarzystów, ludzi polskiego życia publicznego, którzy zginęli pod Smoleńskiem".
"Musimy wszyscy zrobić wszystko, by takie zachowania po prostu napiętnować, nie pozwalać na wykorzystywanie krzyża dla politycznej walki, politycznego interesu" - mówił marszałek. Jak ocenił, jest to "ta polityka, którą od kilku dni uprawia PiS, polityka agresywnego języka, wskazywania winnych i szukania politycznego wroga".
"PiS wraca do języka sprzed 10 kwietnia, nie wyciągając wniosków ani z tej katastrofy, ani z tego, że wszyscy mówiliśmy przez miesiące, że polska polityka i polskie życie publiczne powinno być lepsze" - ocenił marszałek Sejmu. Według niego, konferencja Kaczyńskiego jest kolejnym dowodem, że jego przemiana była "okolicznościowa, tylko na czas kampanii wyborczej".