"Nie zamierzam zakładać własnej partii, ale gdybym został do tego zmuszony przez usunięcie z Platformy, poparcie szacowałbym gdzieś na 7-12 proc." - mówi Janusz Palikot w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times". Poseł podkreśla, że jego zdaniem, partia Palikota miałaby podobne powodzenie u wyborców, co SLD. Dodaje jednak, że teraz rozsądniejsze jest, by wspierał Platformę Obywatelską. Palikot chce z tej partii wyrugować postawy PiS, jak sam mówi.

Reklama

To nie tylko puste słowa parlamentarzysty z Lublina. Janusz Palikot przyznaje, że jesienią rozpocznie działania związane z ruchem poparcia dla niego.

"W październiku chcę zorganizować kongres tego ruchu w Warszawie, poznać ludzi, którzy mnie popierają, sprawdzić ich realne zaangażowanie. Zakładam, że przyjdzie kilka tysięcy osób i że sformułujemy jakieś postulaty dotyczące życia publicznego" - deklaruje poseł.

Jednak Palikot zastrzega, że nie traktuje tego ruchu jako początku budowy własnej partii. "W dalszym ciągu traktuję to jako ruch społeczny, który ma pokazać, że nie jestem sam, że wielu ludzi myśli tak ja ja, a nie realny zaczyn projektu politycznego" - mówi Palikot.