Czesław Bielecki, znany architekt, pisarz, a w przeszłości polityk AWS, dostał poparcie PiS pod koniec września. W tym samym czasie swój start w wyborach na prezydenta Warszawy ogłosił niezależny kandydat Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej, a obecnie profesor KUL. I to on zyskał sobie sympatię ojca Tadeusza Rydzyka i środowiska Radia Maryja.

Reklama

Szeremietiew już 26 września został zaproszony do studia Radia Maryja. Mówił wtedy: "Moje przekonanie o tym, że trzeba służyć ojczyźnie, jest ciągle aktualne".A już trzy dni później naczelny ideolog toruńskiej rozgłośni, prof. Jerzy Robert Nowak, ostro skrytykował kandydata popieranego przez PiS.

"A dlaczego nie ostrzeżemy przed Bieleckim? Nie rozumiem dlaczego ktoś, kto był wspólnikiem Olechowskiego w zakładaniu Komitetu Stu, ma być najlepszym kandydatem" - mówił w audycji "Rozmowy Niedokończone". "Ja bym życzył PiS-owi, by wybrał innego kandydata w swoim imieniu. Ja mam dość głosowania na mniejsze zło" - apelował.

Politycy PiS przyznają, że ta sytuacja jest dla partii kłopotliwa. "W Warszawie mamy ewidentny problem" - przyznaje jeden z nich. Liczy on, że agitacja na rzecz Szeremietiewa nie będzie "przesadna".

Szeremietiew od wielu lat zna się z ojcem Rydzykiem. Przed rokiem wygłosił nawet inauguracyjny wykład na jego uczelni. A Bielecki nie ukrywał, że toruńska stacja nie jego ulubioną. "Nie poszedłbym do Radia Maryja, nie jestem dla nich atrakcyjnym partnerem" - powiedział w niedawnym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Choć Warszawa jest bastionem PO, poparcie Radia Maryja w stolicy wiele oznacza. Przykładem były ostatnie wybory do europarlamentu. Wspierany przez ojca Rydzyka Arkadiusz Mularczyk uzyskał ponad trzykrotnie więcej głosów niż niezbyt lubiana w tym radiu Elżbieta Jakubiak.