"Osobiście uważam, że to wrak powinien stać się pomnikiem ofiar katastrofy. Uważam, że dobrym pomysłem byłoby rozpisanie konkursu wśród najlepszych polskich, może nawet zagranicznych rzeźbiarzy, aby z wraku utworzyć coś, co na zawsze przypomni nam o tej straszliwej tragedii" - powiedział minister w TVN24.
"Taki jest mój autorski pomysł" - dodał. Dopytywany, gdzie w Warszawie mógłby stanąć taki pomnik, odpowiedział, że "tego nie przesądza".
Sikorski pytany był także, czy spodziewa się, że poznamy pełną prawdę na temat tego, co zdarzyło się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. "Prędzej czy później tak" - ocenił minister.
"Przypominam, że na naszą prośbę strona rosyjska na skróty, jeśli chodzi o procedury, przekazała nam zapisy z czarnych skrzynek, które upubliczniliśmy. Tutaj nie może być żadnych tajemnic przed opinią publiczną" - zaznaczył.
W Moskwie przebywa przedstawiciel Polski przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) Edmund Klich, gdzie we wtorek - jak zapowiedział - weźmie udział w prezentacji projektu raportu końcowego MAK, dotyczącego katastrofy polskiego TU-154M. Klich zapowiedział również, że projekt raportu zostanie przesłany do Polski pocztą dyplomatyczną. Strona rosyjska dotychczas oficjalnie nie potwierdziła informacji o planowanej prezentacji dokumentu i przekazaniu go Polsce.
Według szefa MSZ, "dostarczenie raportu przez stronę rosyjską jest kolejnym ważnym krokiem w wyjaśnieniu wszystkich okoliczności".
"My będziemy mieli 60 dni na ustosunkowanie się do tego raportu. Będziemy się wspomagać pracą ekspertów krajowych, zapewne także zagranicznych. Takich instytucji światowego zaufania w tych sprawach i dopiero wtedy powstanie końcowy raport" - powiedział minister.
"Nawet gdyby tu jeszcze były jakieś niedopowiedzenia, to przypominam, że równolegle toczy się polskie śledztwo prokuratorskie, które wyjaśni ewentualne niedociągnięcia" - dodał.
Pytany, czy nadal wierzy w szczerość i dobrą wolę strony rosyjskiej, odpowiedział, że Polska otrzymała zapisy z czarnych skrzynek Tu-154. Na uwagę, że nie otrzymaliśmy oryginałów czarnych skrzynek, Sikorski odpowiedział: "Bo one są potrzebne do końca postępowania, tak samo, jak wrak, który jest naszą własnością, ale będzie nam przekazany na koniec".