Marszałek Sejmu za ten raport odsyła Jarosława Kaczyńskiego do psychoanalityka. "To, że jest liderem partii nie oznacza, że psychoanalityk nie powinien się nim zająć. Może właśnie tym bardziej powinien" - stwierdził w TVN24 Stefan Niesiołowski.
>>>Czytaj: Raport PiS o stanie państwa
Uważa on, że raport PiS o stanie państwa to manifest wojny domowej wypowiedziany państwu, "innym rządom, temu rządowi, Donaldowi Tuskowi".
"Sugerowanie w tym raporcie, że Platforma jest okupantem, okupuje własny naród, to jest język wojny domowej" - grzmiał Marszałek Sejmu.
Niesiołowski odniósł się także do zarzutów PiS dotyczących tego, że rozdzielenie wizyt premiera i prezydenta w Katyniu doprowadziło do katastrofy 10 kwietnia.
"To jest podła insynuacja, że za katastrofę odpowiada Tusk. Trzymając się tej logiki trzeba by powiedzieć, że za katastrofę odpowiada Jarosław Kaczyński, bo to dzięki niemu Lech Kaczyński został prezydentem" - stwierdził Niesiołowski.
Marszałek ostro skrytykował także zawarte w raporcie odniesienia do kwestii narodowościowych. "To jest zupełne absurdalne. Nie dostrzegłem, żeby Donald Tusk podkreślając to, że jest Kaszubem, negował swoją polskość. Kaszubi byli wielkimi Polakami, wystarczy wspomnieć historię organizacji <Gryf Pomorski>" - powiedział Niesiołowski.