Kluzik-Rostkowska stwierdza, że szef PiS jest w swych działaniach całkowicie niewiarygodny. "Jarosław Kaczyński, który jednego dnia jest spokojnym mężczyzną i roztropnym politykiem, następnego dnia jest politykiem twardym i konfrontacyjnym, kolejnego dnia idzie do sklepu, w którym się gubi, a następnego dnia antagonizuje Śląsk i resztę Polski, po prostu traci wiarygodność. Nie wiadomo, kim jest i dokąd zmierza Jarosław Kaczyński" - przekonuje szefowa PJN. I dodaje, że jeśli kogokolwiek przekonała do głosowania na szefa PiS, to przeprasza.

Reklama

>>> Kluzik-Rostkowska chce przeprosin za "opcję niemiecką"

A co byłoby, gdyby kampania zakończyła się sukcesem i Jarosław Kaczyński został prezydentem? "Gdyby dzisiaj była taka sytuacja, w której Jarosław Kaczyński takim, jak jest dzisiaj, byłby prezydentem, to byłabym tym przerażona" - stwierdza. Tłumaczy, że nie była sobie w stanie wyobrazić, jak szef PiS będzie się zachowywał kilka miesięcy po katastrofie smoleńskiej. Sama, obejmując przywództwo jego kampanii - jak mówi - działała w dobrej wierze.

"To nie jest tylko kwestia PiS-u, to jest kwestia całej prawej strony sceny politycznej. Dlatego że jakby główny symbol tej prawej strony sceny politycznej jest labilny, jest niestały, jest niewiarygodny. Traci na tym i centroprawica i prawica" - podsumowuje szefowa PJN.

Reklama