Chodziło o to, by pomogli Platformie w opracowaniu strategii przed wyborami parlamentarnymi. Jako że w tej kampanii nie będzie można korzystać z billboardów i spotów telewizyjnych, zostali poproszeni o przedstawienie nowych sposobów dotarcia do wyborców.
Po pierwsze, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie jacy są wasi wyborcy, dociekali eksperci. - Rozczarowani i wściekli, miał odpowiedzieć jeden z polityków PO. - No to musicie wszystko zwalić na Kaczyńskiego. Powtarzajcie, że opozycja rzuca wam kłody pod nogi, doradzali spece od public relations.
Sugerowali też m.in. lepsze wykorzystanie możliwości jakie daje Internet, zachęcali do kampanii "door to door", podczas której partyjni aktywiści chodzą od drzwi do drzwi, radzili by rząd do wzmocnienia wizerunku wykorzystał majową wizytę prezydenta Baracka Obamy w Polsce.
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej" europosłowie Platformy dotarli do zachodnich ekspertów dzięki kontaktom w Europejskiej Partii Ludowej, do której PO należy w Parlamencie Europejskim.