Wniosek w tej sprawie PiS przedstawić ma we wtorek. Politycy PO przekonywali na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że propozycja największej partii opozycyjnej nie ma najmniejszego uzasadnienia, a były szef CBA Mariusz Kamiński (który mówił o rzekomym nielegalnym finansowaniu PO, powołując się na zeznania świadka koronnego Piotr K.) stosuje "iście goebelsowskie metody, kłamstwa i pomówienia".

Reklama

"Finanse PO zawsze były transparentne i zawsze przywiązywaliśmy bardzo dużą wagę do tego, by sprawozdania i wszystkie rzeczy związane z pieniędzmi nie budziły wątpliwości" - podkreśliła Kidawa-Błońska. Jak zaznaczyła, wszystkie sprawozdania finansowe PO były przyjmowane przez Państwową Komisję Wyborczą. Czego - jak dodał inny uczestnik konferencji poseł Paweł Olszewski - nie można powiedzieć o PiS.

Przypomniał, że PKW zakwestionowała sprawozdanie z wyborów prezydenckich komitetu Jarosława Kaczyńskiego; podobnie - zaznaczył - było ze sprawozdaniem PiS w 2007 roku przy wyborach parlamentarnych.

PiS zapowiedziało wniosek o powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać finansowanie PO, po tym gdy były szef CBA Mariusz Kamiński w opublikowanym w ubiegłym tygodniu wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze" powiedział, że świadek koronny Piotr K., ps. Broda, złożył w 2009 r. zeznania obciążające polityka PO Mirosława Drzewieckiego (wówczas ministra sportu).

Według Kamińskiego miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". "Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków przeznaczono na nielegalne finansowanie PO" - powiedział b. szef CBA.

Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk mówił w ubiegłym tygodniu, że w zeznaniach świadka koronnego Piotra K., ps. Broda, w żadnym miejscu nie pojawia się informacja o rzekomym finansowaniu PO z nielegalnych źródeł. Sam Kamiński podtrzymał swoje twierdzenia.



Reklama

"To, co wyczynia w ostatnich dniach Mariusz Kamiński to są iście goebelsowskie metody, kłamstwa i pomówienia, które nie mają niczego wspólnego z rzeczywistością" - oświadczył we wtorek Olszewski.

Zaznaczył, że Kamiński powołuje się na zeznania "oskarżonego, który wielokrotnie siedział w więzieniu i podaje kłamliwe fakty" oraz wykorzystuje je do celów politycznych.

"Jeśli mamy powoływać komisję, to być może warto by było się zastanowić, czy nie prześwietlić spraw finansowych związanych z PiS i partią-matką - Porozumieniem Centrum" - stwierdził Olszewski.