Wbrew wcześniejszym propozycjom, na liście płockiej Sojuszu nie znalazł się były premier Józef Oleksy (miał mieć ostatnie miejsce). O tym, z którego okręgu ostatecznie wystartuje on i drugi z byłych premierów - Leszek Miller, zdecyduje Zarząd Krajowy SLD.

Reklama

Rzecznik SLD Tomasz Kalita poinformował w niedzielę PAP, że pierwsze, wstępne posiedzenie zarządu w sprawie list wyborczych odbędzie się w najbliższy poniedziałek, wczesnym popołudniem. "Chcemy zorientować się na jakim etapie jest tworzenie list w regionach i przejrzeć rekomendacje dotyczące kandydatów do Senatu" - powiedział Kalita.

Rzecznik Sojuszu nie wykluczył też, że w najbliższych dniach powołany zostanie szef sztabu SLD na jesienne wybory parlamentarne. Politycy SLD w nieoficjalnych rozmowach najczęściej wskazują nazwisko szefa sejmowej komisji obrony narodowej Stanisława Wziątka.

W niedzielę Rada Mazowiecka zatwierdziła propozycje list w pięciu okręgach na Mazowszu: w Warszawie, pod Warszawą, w Radomiu, Płocku i Siedlcach.

Jak wyjaśniła w rozmowie z PAP Piekarska, która jest również liderką mazowieckiego Sojuszu, to ona osobiście podjęła decyzję o starcie z tzw. wianuszka podwarszawskiego i rekomendacji Kalisza na miejsce pierwsze stołecznej listy SLD.

"To była tylko i włącznie moja decyzja, która ma związek z dwoma sprawami. Po pierwsze, okręg Warszawa II nie miał silnego lidera. Od kilku dni odbierałam telefony od działaczy z prośbą o to, bym tu kandydowała. Po drugie, jeżeli mielibyśmy mieć ciągłe dyskusje w mediach, czy to dobrze, że Kalisz jest drugi na liście, czy trzeci, a może on w ogóle odejdzie z polityki, to uznałam, że ta decyzja będzie optymalna z punktu widzenia jedności partii" - powiedziała wiceszefowa SLD.



Reklama

Przyznała, że zmiana okręgu nie była dla niej łatwą decyzją, jednak podjęła się tego dla dobra Sojuszu. "Otwieranie listy warszawskiej jest dla każdego polityka bardzo dużym prestiżem, ponieważ stąd zawsze kandydują najwięksi, ale jeśli ktoś podejmuje się pełnienia funkcji lidera w partii, to również wiąże się to z odpowiedzialnością za koleżanki i kolegów" - zaznaczyła Piekarska.

Wiceszefowa Sojuszu poinformowała też, że trwają obecnie rozmowy z potencjalnymi kandydatami spoza partii, którzy mieliby znaleźć się jeszcze na warszawskiej liście partii. "Póki co jest na niej jedno nazwisko liderskie, więc trzeba będzie ją wzmocnić" - powiedziała Piekarska.

Jeszcze w środę zarząd mazowiecki SLD proponował, by to wiceszefowa Sojuszu otwierała stołeczną listę, a Kalisz startował z miejsca trzeciego. "Jedynką" pod Warszawą miał być wicelider mazowieckich struktur partii i wieloletni samorządowiec Marek Papuga.

Piekarska zapewniła, że nikt nie miał wpływu na jej decyzję. Jak nieoficjalnie dowiedziała się jednak PAP ze źródeł zbliżonych do lidera Sojuszu Grzegorza Napieralskiego, to właśnie on miał sugerować wiceszefowej swej partii takie rozwiązanie.

Sam Napieralski niedzielne decyzje Rady Mazowieckiej przyjął z zadowoleniem. "To bardzo dobra decyzja władz mazowieckich SLD, która świadczy o klasie przewodniczącej Katarzyny Piekarskiej. Ryszard Kalisz jest twórcą raportu komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy i dlatego w pełni zasłużył na to, żeby być liderem listy w Warszawie" - podkreślił Napieralski w rozmowie z PAP.

Jak dodał, Kalisz to również "polityk o świetnym przygotowaniu merytorycznym, który nie boi się wygłaszać własnego zdania".



Z nieoficjalnych rozmów PAP z działaczami SLD wynika, że Zarząd Krajowy nie będzie kwestionować "jedynek" zaproponowanych przez Radę Mazowiecką Sojuszu.

Według sekretarza struktur mazowieckich SLD Krzysztofa Gawkowskiego, miejsce drugie na liście stołecznej otrzymał lider partii w Warszawie Sebastian Wierzbicki, a trzecie - szefowa młodzieżówki SLD - Federacji Młodych Socjaldemokratów, Paulina Piecha-Więckiewicz. "Dwójka" listy podwarszawskiej przypadła Papudze.

Na liście w "wianuszku" zabrakło za to nazwiska b. ministra zdrowia Marka Balickiego. Wcześniej politycy Sojuszu mówili PAP, że to prawdopodobnie on będzie jej liderem. Sprawą tą ma się jeszcze zająć Zarząd Krajowy SLD. Sam Balicki mówił w czwartek PAP, że zastanawia się, czy w ogóle kandydować w jesiennych wyborach parlamentarnych.

Listę radomską Sojuszu ma otwierać wiceszef klubu SLD Marek Wikiński, siedlecką - posłanka Stanisława Prządka, a płocką - Gawkowski.

Jeśli chodzi o Senat, to w Warszawie SLD poprze dwóch kandydatów niezależnych: b. lidera SdPl Marka Borowskiego i posła niezrzeszonego Andrzeja Celińskiego. W Płocku Sojusz ma zamiar weprzeć kampanię męża zmarłej w katastrofie smoleńskiej wiecszefowej SLD Jolanty Szymanek-Deresz, Pawła Deresza, a Siedlcach - rektora Wyższej Szkoły Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku, prof. Adama Koseskiego.

Jak powiedział nieoficjalnie PAP jeden z ważnych polityków mazowieckich Sojuszu, trwają również rozmowy w sprawie poparcia kandydatury b. senatora Roberta Smoktunowicza, który ma wystartować z własnym komitetem wyborczym.



Listy Sojuszu w wyborach do Sejmu i kandydatów na senatorów zatwierdzi ostatecznie Rada Krajowa partii, która ma się odbyć w lipcu. Wcześniej zajmie się nimi jeszcze zarząd Sojuszu.