Wicepremier, prezes PSL Waldemar Pawlak powiedział w piątek, że urząd skarbowy chce wznowić egzekucję długu ludowców wobec Skarbu Państwa. Z najnowszych danych przekazanych PAP przez resort finansów wynika, że wraz z odsetkami ludowcy mają prawie 21 mln zł zaległości. "Urząd skarbowy wystąpił ze wznowieniem egzekucji. Wicedyrektor w Ministerstwie Finansów napisał do nas pismo z prośba o przesłanie informacji o finansach PSL. Prześlemy wszystkie sprawozdania roczne, zweryfikowane przez Państwową Komisję Wyborczą" - powiedział Pawlak na konferencji prasowej w Sejmie.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Skarżył się, że działania w tej sprawie prowadzone są od 2009 r., a urzędnicy do tej pory nie zdołali przeczytać dokumentów, które są na stronach PKW. Pawlak sugerował, że to, iż sprawa wypływa w trakcie negocjacji koalicyjnych, nie jest przypadkowe. "Uwielbiamy takie ekstremalne negocjacje. To jest boskie, kiedy w czasie negocjacji pojawiają się takie wrzutki" - mówił.

Odnosząc się do tej wypowiedzi Paweł Olszewski (PO) powiedział PAP, że "tego typu zarzuty formułowane przez premiera Pawlaka są całkowicie nieuprawnione". "To jest sprawa stara, dobrze znana, a urząd skarbowy ma obowiązek podejmować tego typu działania. Łączenie tego z polityką i negocjacjami jest w stu procentach nieuprawnione" - zaznaczył Olszewski.

"Wszystko się toczy jak przystało na ciekawy kraj. Nie narzekamy, że brakuje nam emocji i adrenaliny. Parę dni po wyborach mamy porządny zastrzyk dopingu" - żartował szef ludowców. Jak zapewnił, jego partia działa zgodnie z prawem administracyjnym. "Jeżeli trzeba, to zaciągniemy kredyt. Nie będziemy sobie pozwalali na negocjacje z osobami czy instytucjami, które zachowują się rozbójniczo" - dodał Pawlak.



Jak ocenił, sytuacja z finansami PSL "to dobry doping do tego, aby ograniczać uprawnienia biurokracji". "Jeżeli tak mogą zachowywać się urzędy w stosunku do partii politycznej, to jak zachowują się w stosunku do zwykłych ludzi?" - pytał prezes Stronnictwa.

Reklama

Cała sprawa to pokłosie błędu, jaki PSL popełniło w czasie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2001 roku. Konsekwencją pomyłki był przepadek ponad 9 mln zł pozyskanych z naruszeniem przepisów. Obecnie ludowcy mają ponad 20 mln zł długu w stosunku do Skarbu Państwa, z czego większa część to odsetki.

Politycy Stronnictwa próbowali rozstrzygnąć sprawę w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym; w skardze do TK wskazywali na możliwość niekonstytucyjności przepisów ordynacji wyborczej. Trybunał nie zajął się skargą, a we wrześniu ostatecznie nie uwzględnił zażalenia PSL na odmowę przyjęcia tej skargi. PSL zwróciło się do ministra finansów o umorzenie ponad 9 mln zł odsetek i rozłożenie reszty należności na raty.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów Małgorzata Brzoza, pytana przez PAP o dług PSL, oświadczyła, że postępowanie w sprawie rozłożenia długu na raty zostało podjęte we wrześniu, a decyzja w tej sprawie będzie podjęta w trybie i terminach uregulowanych w Kodeksie postępowania administracyjnego (kpa). Jak podkreśliła, zgodne z kpa "załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej - nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania".

Rzeczniczka dodała, że postępowanie dotyczy należności w kwocie prawie 9,5 mln złotych wraz z odsetkami ustawowymi należnymi od dnia 23 kwietnia 2002 r. Wysokość odsetek ustawowych na dzień 10 października 2011 r. wynosi około 11,5 mln złotych.