Jarosław Kaczyński rozwiązał okręgowe zarządy partii, a na czele struktur postawił specjalnych pełnomocników. Okazało się jednak, że ludzie ci szkodzą partii. "Robi to, co próbował od dawna. Wycina ludzi kojarzonych z byłą prezes Małgorzatą Stryjską. Zaczyna od szeregowych działaczy, ale pewnie pójdzie dalej" - mówi gazecie.pl o szefie poznańskiego regionu, pośle Tadeuszu Dziubie skreślony działacz.

Reklama

Skandalem, według gazety.pl, okazało się wyrzucenie z partii dwóch szef poznańskiej młodzieżówki - Oskara Paprockiego i Pawła Chmiela. "Uzasadnienie jest skandaliczne. Miałem złamać statut PiS, działając na szkodę partii. A przecież aktywnie działałem podczas kampanii na rzecz posła Tomasz Górskiego, który mimo dalekiego miejsca na liście zdobył mandat. To nie wszystko. Prezes Dziuba wyrzuca mnie z partii, powołując się na paragraf, który mówi o mojej śmierci. Co to są za metody?" - wścieka się Paprocki.

Co na to Dziuba? "Działali na szkodę partii. Nie respektowali decyzji władz, nie postępowali zgodnie z linią programową PiS" - wyjaśnia. PRzyznaje też, że uzasadnienie było pomyłką. "To jest pomyłka redaktorska pracownika biura, za którą obu panów przepraszam. Wystosuję do nich stosowne pisma" - tłumaczy. Tyle, że przeprosiny działaczy nie satysfakcjonują. Myślą nawet o zawiadomieniu prokuratury. "I taka osoba kieruje partią w dużym mieście? To pokaz niekompetencji posła, który nawet właściwego pisma nie potrafi sformułować. Nie najlepiej to o nim świadczy" - mówi gazecie.pl Chmiel - mówi oburzony Chmiel. "Pan Dziuba jest posłem, byłym wojewodą, sprawnym urzędnikiem. Musi wiedzieć, co podpisuje. Nie można uśmiercać aktywnych, młodych ludzi. To fałszowanie dokumentów, by tylko kogoś wyrzucić z partii" - dodaje