Deregulacja i otwarcie dostępu do prawa wykonywania zawodu obejmie ponad 200 profesji. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który forsuje ten projekt, zdaje sobie sprawę, że nie będzie łatwo.

Reklama

To jest pytanie, czy Polacy chcą żyć w kraju, w którym systematycznie od 20 lat ogranicza się wolność gospodarczą, w którym tworzy się rozmaite bariery, zwłaszcza przed ludźmi młodymi i toleruje się mnóstwo niesprawiedliwych przywilejów? - zastanawiał się minister Gowin w rozmowie z TVP Info. - Czy też ludzie chcą żyć w kraju, gdzie przestrzeń wolności gospodarczej jest coraz większa, a konkurencja sprawiedliwa - dodał.

Gowin przyznał, że zdaje sobie sprawę, na co się porywa. - Potężne grupy interesów przygotowują się do walki - ocenił minister. - Ale niedawno oglądałem film "Ostatni samuraj" i bardzo mnie to zainspirowało - zażartował.

Zapewnił przy tym, że wprowadzenie państwowego egzaminu na aplikacje prawnicze było dobrym rozwiązaniem.

To nie tatuaż będzie decydował czy na aplikację dostanie się jego córka czy ktoś, kto nie ma genetycznych kwalifikacji na to, aby być prawnikiem, bo nie ma żadnych powiązań rodzinnym z tym środowiskiem - stwierdził minister Jarosław Gowin.