On jet teraz numerem dwa w Platformie - powiedział Balazs, który jest doskonale obeznany z tym co dzieje się wewnątrz PO. Jak zauważa "Rzeczpospolita" minister sprawiedliwości zyskuje coraz większe poparcie. Jego znaczenie oceniane jest na równi z Grzegorzem Schetyną i Ewą Kopacz. Zdaniem dziennika, wynika ono z pomyślnie wypełnianych ministerialnych obowiązków przez Jarosława Gowina.

Reklama

Największej popularności ministrowi sprawiedliwości dostarczył projekt otwarcia około dwustu zawodów. Deregulacja, to w ostatnim czasie temat numer jeden publicznej debaty. Gowin jako jedyny spotyka się w tej sprawie z przedstawicielami PiS.

Zwolenników ministrowi dostarczyła też ostatnia jego wypowiedź w sprawie Trybunału Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.

Jeden z ministrów rządu Tuska z rezerwą patrzy jednak na rosnące znaczenie Gowina. Wzmacnia się, jest bardziej widoczny. Ale trzeba pamiętać, że zielone światło dla Jarka zostało włączone przez premiera. A Donald ma zmienny charakter i nie wiadomo, czy nie włączy czerwonego światła – skomentował.

Co na to główny zainteresowany? Jarosław Gowin twierdzi, że nie interesuje go pozycja wicelidera w PO. Mam za dużo na głowie, aby zajmować się bzdurnymi plotkami – powiedział minister.