Mam czyste serce, ale jest we mnie słuszny gniew - mówił Jarosław Kaczyński w TVN24. - Słuszny gniew na to, co się dzieje, bo to mnie obraża, jako brata, szwagra, przyjaciela, Polaka - dodał prezes PiS.
Co go oburza? Prezes PiS wskazał między innymi na stosunek premiera, prezydenta i polityków PO do tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Jego zdaniem ci, którzy twierdzą, że katastrofa smoleńska została już wyjaśniona, mówią tak ze względu na polityczny interes.
Gdyby przyjąć, że zacierali, zatajali prawdę, to to jest odpowiedzialność karna - podkreślił Jarosław Kaczyński. Wskazał przy tym na premiera. Według niego Donald Tusk mógłby ponieść odpowiedzialność, gdyby się okazało, że wiedział więcej w tej sprawie niż mówił.
Prezes PiS zaznaczył, że w jego ocenie coraz więcej wskazuje na to, że katastrofa smoleńska była zamachem. Odniósł się w ten sposób do teorii, na którą powoływał się Antoni Macierewicz, jakoby w samolocie w czasie lotu doszło do dwóch wybuchów.
Jeśli byłoby tak, że w stosunkach międzynarodowych zaczyna być stosowana procedura likwidacji głów państw i elit politycznych po prostu dlatego, że się komuś nie podobają, to jest to rzeczywiście nowa jakość w stosunkach międzynarodowych - stwierdził Kaczyński w TVN24.
Takie metody - jak dodał - stosowane są tylko w krajach afrykańskich.