"W Polsce, od czasu gdy upadła dyktatura komunistyczna, demokratyczne wybory parlamentarne odbyły się już siedem razy i mimo że trzykrotnie wygrała je prawica, jej zwycięstwa nie uwolniły Polski od zaszłości PRL-u i od skutków oszukańczej 'transformacji', dokonanej u progu III Rzeczypospolitej" - pisze na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" Jarosław Kaczyński.
"Droga do zwycięstwa nie prowadzi przez mnożenie komitetów wyborczych, które uzbierają po kilka procent i razem uzyskają nawet przyzwoity wynik, co jednak nie przełoży się na odpowiednio znaczącą liczbę poselskich mandatów" - wskazuje prezes PiS.
Przy okazji rozprawia się z twierdzeniem, które lansuje Zbigniew Ziobro i politycy Solidarnej Polski. Chodzi o twierdzenie, że polska prawica potrzebuje "dwóch płuc".
"Decyzja o podtrzymaniu istnienia i działania Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry jest kontynuacją prób rozbijania obozu patriotycznego, podobną do tych, z jakimi mieliśmy do czynienia wcześniej, na przykład w wykonaniu Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Ci, którzy taką decyzję ostatnio podjęli, biorą na siebie odpowiedzialność nie tylko za losy obozu szeroko rozumianej prawicy, ale również za losy Polski" - podkreśla Jarosław Kaczyński.