Śledczy badają, czy szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Janusz Nosek, dyrektor Biura Pełnomocnika Ochrony i Bezpieczeństwa Wewnętrznego SKW wraz z grupą funkcjonariuszy służby stworzyli "związek przestępczy" i dopuścili się m.in. fałszerstwa dokumentów, inwigilacji posła i jego społecznego asystenta - poinformowała "Rzeczpospolita".

Reklama

Zawiadomienie do prokuratury złożył w sierpniu sam Kaczmarek. Napisał, że podjęto wobec niego działania, gdy w interpelacji wskazał na nieprawidłowości w SKW. Teraz ma status pokrzywdzonego i liczy, że śledczy dotrą do wszystkich dokumentów związanych z bezprawną inwigilacją opozycji.

Służba nie komentuje decyzji prokuratury. SKW podkreśla, że swoje ustawowe zadania realizuje tylko i wyłącznie zgodnie z obowiązującym prawem i w jego granicach - przekonuje dyrektor Gabinetu Szefa SKW płk Krzysztof Dusza.

Szef MON Tomasz Siemoniak czeka co wyniknie ze śledztwa. Jeżeli WPO postawi zarzuty jakimkolwiek osobom, będzie to podstawą do podjęcia ewentualnych decyzji personalny,ch" - stwierdza rzecznik MON Jacek Sońta.