Janusz Palikot, odnosząc się do kontrowersji politycznych wokół kandydatury Anny Grodzkiej na wicemarszałka Sejmu, prześwietla na swoim blogu niektórych poprzednich wicemarszałków. Zaczyna od Andrzeja Leppera.

Reklama

Andrzej Lepper, autor pytania - czy można zgwałcić prostytutkę? Był świetnym kandydatem na wicemarszałka. Nie uwikłanym w żadne afery, demokratycznym, godnym tej funkcji. Głosowali za nim i Ziobro i Kaczyński, którzy uważają Grodzką za niegodną tego urzędu - zauważa lider Ruchu Palikota.

Potem wylicza wszystkie grzechy Ludwika Dorna.

Dorn, który wsadzał w kamasze, wyzywał od łże-elity i burej suki i był, jako trzeci bliźniak, ojcem założycielem IV RP, który legitymizował wszystkie działania ówczesnych służb specjalnych, jest dla prawicy wiarygodnym kandydatem. Dlaczego? Bo podobnie jak Lepper nie zmienił płci! - oburza się Palikot.

Anka Grodzka ani nie pobiła Schetyny, ani nie ukradła Kaczyńskiemu portfela, ani nie obraziła żadnego posła, w tym Pani Pawłowicz, nie była w żadnej cmentarnej zmowie i aferze, nie oszukuje, nie kłamie - wylicza polityk. Jak dodaje ironicznie, jest po prostu zbyt porządna jak na wicemarszałka.

Nie można jej niczego zarzucić, więc trzeba jej zarzucić wszystko - podsumowuje Janusz Palikot.