W ten sposób premier łamie artykuł 250 kodeksu karnego, który penalizuje powstrzymywanie lub zmuszanie do głosowania "przemocą, groźbą bezprawną lub przed nadużycie stosunku zależności" - przekonywał eurodeputowany Ryszard Czarnecki w radiowej "Trójce".
W opinii europosła PiS, w przypadku nakłaniania do bojkotu w grę wchodzi nadużycie stosunku zależności. Jego zdaniem, szef rządu de facto zastrasza urzędników, bo w przypadku referendum sam udział oznacza opowiedzenie się po jednej ze stron. Polityk zastrzegł jednak, że nie sugeruje, iż szef rządu mógłby sprawdzać czy podlegli mu urzędnicy wzięli udział w głosowaniu.
Referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy zaplanowane jest na 13 października.