Inicjator stołecznego referendum emocjonalnym tonem mówił, ze referendum - mimo wyniku korzystnego dla Hanny Gronkiewicz-Waltz – przyniosło warszawiakom wiele korzyści.
- Udowodniliśmy, że można się zając problemami zwykłych ludzi, przekonaliśmy, że konstytucja to nie jest martwa księga – mówił Piotr Guział.
Zauważył przy tym, że w czasie przedreferendalnej kampanii PO wytoczyła największe działa. – Uruchomili cały przemysł pogardy. Ale Warszawiacy pokazali, że są niepokorni - mówił Guział wyliczając, że po stronie obecnej prezydent Warszawy stanęli nie tylko premier Donald Tusk, ale politycy i artyści, także spoza Warszawy.
- Frekwencja pokazuje ze poparcie dla PO w Warszawie zmalało dwukrotnie – cieszył się Guział.