Generał Stanisław Koziej podkreślił, że Polska od wielu miesięcy zabiega o wzmocnienie wschodniego skrzydła Sojuszu.
Mamy nadzieję, że zapadną między innymi decyzje dotyczące wysuniętego bazowania logistyki - sprzętu, różnych magazynów z zaopatrzeniem wojsk sojuszniczych na terenie naszego kraju i Państw Bałtyckich wschodniej flanki - powiedział. Dodał, że ze względów finansowych realizacja tego projektu zostanie najprawdopodobniej rozłożona na lata.
Pytany o wczorajszą defiladę w Warszawie generał Koziej podkreślił, że nie był to pokaz siły, ale wyjście na przeciw oczekiwaniom ludzi, ze względu na obecny kryzys.
Takie zainteresowanie jest i te uroczystości były odpowiedzią na to zainteresowanie - powiedział. Przyznał jednak, że w sposób pośredni jest to też reakcja na wzrost zagrożenia przy naszej wschodniej granicy.
Wczorajsza defilada była głównym punktem obchodów Święta Wojska Polskiego. W trakcie pokazu można było zobaczyć między innymi czołgi Leopard, transportery opancerzone Rosomak i wozy dowodzenia. Był też pokaz powietrzny. Nad stolicą przeleciało w sumie około 50 różnych statków powietrznych: od śmigłowców uderzeniowych Mi-24, przez wielozadaniowe myśliwce MIG-29 i Su-22 oraz nowoczesne F-16, aż po maszyny transportowe Herkules C-130 i nieco mniejsze ale też transportowe samoloty CASA.
Po defiladzie odbył się Piknik Wojskowy, na którym bawiły się tysiące rodzin.